Telegraf, czyli internet XIX wieku

W XIX wieku telegram stał się normalną częścią życia codziennego. Wysyłano głównie wiadomości ważne i możliwie krótkie: opłata zależała od liczby słów oraz odległości.

Lokalne biura telegraficzne były podłączone do głównego biura w większym mieście – można tu sobie wyobrazić formę gwiazdy. Na jednej linii mogło istnieć więcej mniejszych biur, coraz dalej od środka.


Biura na jednym promieniu gwiazdy komunikowały się bezpośrednio; do pozostałych droga wiodła przez centrum. Kable telegrafu nie przekraczały granic państwowych – na tych istniały specjalne biura, w których przekazywano sobie wiadomości do dalszej wysyłki.

Gdy telegram docierał wreszcie do biura najbliższego miejscu zamieszkania adresata, wiadomość była dekodowana (z alfabetu Morse’a), przepisywana na kartkę i trafiała w ręce gońca, który zanosił ją pod wskazany adres.

Wysyłanie i odbieranie wiadomości przypominało dzisiejszy czat. Nie można było wysłać telegramu do konkretnego biura: wiadomość słyszeli operatorzy ze wszystkich biur leżących na tym samym promieniu gwiazdy. W związku z tym na łączach panował ciągły ruch nie związany z depeszami: dzień rozpoczynano od powitań, wymieniano się żartami, rozgrywano partie szachowe na odległość, nawiązywano przyjaźnie i flirty (również w guberni piotrkowskiej biura telegraficzne zatrudniały zarówno panów, jak i panie).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *