Z rubryki “Notatki popularno-naukowe i praktyczne”: czy są oprócz ziemi zaludnione planety?

Codzienność dawnych czasów
Z rubryki “Notatki popularno-naukowe i praktyczne”: czy są oprócz ziemi zaludnione planety?
„Tydzień” donosi: jak korzystać z nowych technologii – można na przykład wziąć ślub przez telegraf.
Kupujemy gorset. Należy go dobrać do figury i do okazji (praca? Jazda na rowerze? Jazda konna? Bal?) i w żadnym razie nie sznurować zbyt ciasno.
Ku przestrodze: Cz. Barszczewski, „Wpływ gorsetów na ustrój kobiecy w świetle badań promieniami Roentgena” (1901).
Czytaj dalej „Kupujemy gorset”Święta, święta i po świętach! Najwyższy czas zadbać o zdrowie: „Tarzanie się przeciw otyłości brzucha” polecamy zarówno Paniom, jak i Panom. Panie mogą zdjąć gorset.
Źródło: Poradnik dr. Anny Fischer-Dückelmann „Kobieta lekarką domową” z początku XX wieku. Całość dostępna w zasobach biblioteki „Polona”.
W numerze 23/1900 „Tydzień” donosił o berlińskim lekarzu nawołującym – z przyczyn higienicznych – do wprowadzenia papierowych chusteczek do nosa.
Na hasło „Edison” w głowie zapala się (nomen omen) żarówka. Thomas A Edison (1847 – 1931), przedsiębiorca i wynalazca, był posiadaczem ponad tysiąca patentów, a o kolejnych dokonaniach co i raz donosiła prasa – w tym i piotrkowski „Tydzień”. Wzmianki te miały powracający tytuł: „Najnowszy wynalazek Edisona”.
W numerze 11/1878 ukazała się wzmianka o nowym systemie Edisona, który w niedalekiej przyszłości mógłby oświetlić (światłem elektrycznym) ulice miast. Wiadomość ta na giełdzie londyńskiej spowodowała popłoch wśród akcji spółek gazowych – a w Piotrkowie? Z jednej strony zaskoczenie, spowodowane zapewne opóźnionym dostępem do najnowszych technologii. Tak można zrozumieć skwitowany znakiem zapytania fragment „w każdym domu będą mieli światło elektryczne za pokręceniem kurka, jak dziś miewamy płomyki gazowe”. Z drugiej zaś pytania odnośnie do sensowności kontraktów na gazowe oświetlenie ulic miasta. Swoją drogą, światło gazowe na ulicach – to był temat-rzeka. Piotrków końca XIX wieku był niedoświetlony, wręcz ciemny i sprawa oświetlenia gazowego wracała rok po roku, wciąż niezadowalająco rozwiązana.
Biegunki zwykłe, biegunki krwawe, odra, szkarlatyna, błonica – przeglądając kolejne numery „Tygodnia”, czuję ulgę na myśl o postępie medycyny. W XIX wieku choroby zakaźne bywały częstym gościem w okolicy – na tyle częstym, by doczekać się własnej rubryki: