Perlustracja

Poniższy komentarz „Tygodnia” można wziąć za dobrą monetę albo zrozumieć zupełnie przeciwnie. Tak czy inaczej to dobra okazja, by wspominieć o perlustracji.

Perlustracja, czyli kontrola korespondencji, była stosowana w Rosji od czasów Elżbiety (1741-1762), ale dopiero Aleksander III uczynił z niej praktykę potajemnie aprobowaną przez władze. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych otrzymało prawo do otwierania listów, co było sprzeczne z ówczesnym ustawodawstwem.

Każdy kolejny minister dostawał od cara tajny ukaz zezwalający na tę kontrolę, przekazywany osobiście przez starego urzędnika, którego nikt nigdy nie widywał poza tą jedyną wizytą. Na tej podstawie minister mógł „legalizować” przeglądanie korespondencji w tzw. „czarnych gabinetach”.

Do czarnych gabinetów i do samej perlustracji dopuszczano tylko najbardziej zaufanych i doświadczonych pracowników Ochrany (osoby cywilne).

Perlustracja obejmowała korespondencję osób podejrzanych i dostojników państwowych. Uzyskanych w ten sposób informacji wolno było użyć jedynie na wczesnym etapie śledztwa: prawo nie dopuszczało dokumentów zdobytych potajemnie jako dowodów obciążających. Poza tym trudno było podawać do szerszej wiadomości, że naruszane jest prawo o tajemnicy korespondencji.

Perlustracji dokonywano początkowo w kilku miastach: Petersburgu, Moskwie, Kijowie, Rydze, Charkowie, Odessie, Kazaniu i Tobolsku, potem znacznie rozszerzono jej sieć. „Czarny gabinet” był też w biurze Ochrany w Warszawie.

Na początku XX wieku w takim gabinecie zwykle pracowało osiem osób: starszy cenzor, młodszy cenzor, tłumacz, trzech urzędników znających języki obce i dwóch odkomenderowanych żandarmów.

Bardzo istotna była technicza strona pracy, np. starano się wyjmować listy bez otwierania kopert: wprowadzano do nich cienkie waleczki, na które ostrożnie nawijano listy.

Źródła: „Tydzień”, 1894 E. Kaczyńska, D. Drewniak, “Ochrana. Carska policja polityczna”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *