Dziś dwa obrazki z ulic Piotrkowa lat 80. XIX wieku.
Jak chodzić po mieście, by nie połamać nóg i nie brodzić w błocie czy nieczystościach?

Codzienność dawnych czasów
Dziś dwa obrazki z ulic Piotrkowa lat 80. XIX wieku.
Jak chodzić po mieście, by nie połamać nóg i nie brodzić w błocie czy nieczystościach?
Oto dekalog redaktora, prosto z „Tygodnia” (za „Gazetą Kielecką”).
Gazety szukają korespodentów, ale jak pisać? O czym? I dlaczego nie zapisywać papieru dwustronnie?
Na grafikach migawka codzienności – realia opieki zdrowotnej w Łodzi końca XIX wieku.
Ogólnie rzecz biorąc, w końcu XIX wieku formy opieki lekarsko-zdrowotnej w Królestwie Polskim można podzielić na dwie kategorie:
Organizowane i zapewniane przez państwo
Organizowane przez samo społeczeństwo (lekarzy-społeczników, inteligencję i Kościół).
W XIX wieku do Pierwszej Komunii przystępowały dzieci w wieku mniej więcej 11-13 lat,a sama uroczystość często miała miejsce w okolicach Zielonych Świątek.
„[…] byłoby zbrodnią zajmować uwagę dziecka próżnością i strojem, rozbudzać kokieteryę, lub choćby tylko chęć wyróżnienia się strojem nad resztę rówiennic. Dlatego najbogatsze matki nie stroją w dniu tym córek w materye jedwabne, nie wybierają skromną wełnę białą, voile, kaszmir albo w porze letniej muślin biały i matowy, przezroczysty i powiewny, bez żadnych garnirunków przypominających modne toalety”.
Życiową rolą kobiety było macierzyństwo – a jednak już w XIX wieku dostrzegano, że panien nie przygotowuje się do roli matki. Tak jakby wszystko “załatwić” miał instynkt i życie, tj. obcowanie z dziećmi w rodzinie.
W kobiecych czasopismach przy okazji artykułów na temat macierzyństwa i pedagogiki pojawiały się listy czytelniczek, żon i matek, które potwierdzały: nie miały pojęcia, jak właściwie zająć się pierwszym dzieckiem.
„Tydzień” donosi: o lepiej i gorzej urodzonych. Migawka z 1882 roku.
Dziś “Tydzień” donosi o spektakularnym rabunku w majątku pana Wodzyńskiego pod Łęczycą. Banda złodziei nie tylko ogołociła dom ze wszystkich kosztowności, ale opróżniła też doszczętnie spiżarnię i piwnicę. Na szczęście obyło się bez ofiar w ludziach.
(1892)
W 1882 roku Józef Ludomir Stuczyński, nauczyciel piotrkowskiego gimnazjum, miał nadzieję i zamiar przedłużyć umowę najmu mieszkania. Właścicielka lokalu pani G. była zadowolona ze Stuczyńskiego jako lokatora i chciała, aby nadal mieszkał w jej nieruchomości. Postanowiła jednak podnieść roczny czynsz z 415 na 465 rs.
11 marca 1872 roku Antoni Porębski, ziemianin, a także nauczyciel języka polskiego w piotrkowskich zakładach naukowych, otrzymał zezwolenie władz rządowych na redagowanie pisma „Tydzień”. Z uwagi na brak kapitału, a także problemy ze znalezieniem cenzora, czasopismo zaczęło ukazywać się niemal rok później – od stycznia 1873 roku.
Niestety, pierwsze lata nie były dla „Tygodnia” łaskawe. Czytelników zniechęcała nieregularność wydań – zamiast zaplanowanych 52 numerów rocznie, w latach 1875 i 1876 ukazało się odpowiednio tylko 45 i 37 wydań. Inne powody, dla których nie sięgano po “Tydzień” – prosto z piotrkowskich ulic – można znaleźć w artykule na grafikach.