W pięciu najbardziej uprzemysłowionych krajach Europy liczba robotnic przekroczyła liczbę robotników o ponad cztery miliony (1890).

Codzienność dawnych czasów
W pięciu najbardziej uprzemysłowionych krajach Europy liczba robotnic przekroczyła liczbę robotników o ponad cztery miliony (1890).
„Łódź się budziła.
Pierwszy wrzaskliwy świst fabryczny rozdarł ciszę wczesnego poranku, a za nim we wszystkich stronach miasta zaczęły się zrywać coraz zgiełkliwiej inne i darły się chrapliwymi, niesfornymi głosami, niby chór potwornych kogutów, piejących metalowymi gardzielami hasło do pracy”.
(W. Reymont, „Ziemia obiecana”)
Z serii: problemy codzienności XIX wieku.
Pewnego dnia w Tomaszowe Rawskim* ujednolicono godziny pracy w fabrykach, a zegary ustawiono według ratuszowego, pokazującego czas warszawski. Dzięki temu ojciec i matka (i dziecko 🙁), pracujący w różnych zakładach, mogli wreszcie razem spożyć obiad. (1898)
* Od 1926: Tomaszów Mazowiecki
Pierwszego stycznia 1898 roku weszło w życie nowe prawo normalizujące długość dnia roboczego w fabrykach i zakładach przemysłowych.
Po reformie robotnik zmiany dziennej miał pracować jedenaście i pół godziny – od szóstej trzydzieści rano do siódmej wieczorem, z jednogodzinną przerwą w południe. Prawnie uregulowano też kwestię nadgodzin.