Początek września 1894, trwa drugi miesiąc epidemii cholery w Piotrkowie: przesunięte egzaminy i początek roku szkolnego, odwołane pociągi spacerowe na odpusty, wzmożone modlitwy pod krzyżem, darmowa herbata – a także wizyta gubernatora Millera (i kilku innych wyższych urzędników) w szpitalu cholerycznym.
W Piotrkowie trwa epidemia cholery azjatyckiej, a wśród części mieszkańców szerzy się teoria spiskowa: “Lekarze trują!”
Oto, co do powiedzenia na ten temat miał doktor Wolski (lekarz miejski, kierujący oddziałem dezynfekcyjno-sanitarnym, patrz wpis sprzed tygodnia) (1894).
W połowie lipca 1894 roku w Piotrkowie wybuchła epidemia cholery azjatyckiej, przywleczona z Przedborza i Sulejowa.
Władze miasta, działając na polecenie gubernatora Millera, powołały 10-osobowy oddział sanitarno-dezynfekcyjny pod bezpośrednim nadzorem lekarza miejskiego, dr. Wolskiego.
Maciej Kurpiński, zamieszkały w 1903 roku pod Piotrkowem, był tak znakomitym znachorem, że spieszyli do niego chorzy niezależnie od rokowań. Ci, którym „miało się na życie” – zdrowieli. Ci nieuleczalnie chorzy – umierali najdalej na trzeci dzień…
2 lutego 1887 roku zmarł w Piotrkowie Karol Burghard, niegdyś ziemianin, dobroczyńca ubogich i kościołów. Piotrkowianom znana jest kaplica św. Adeli na starym cmentarzu. Została wzniesiona w 1873 roku przez Karola Burgharda dla jego zmarłej żony.
W testamencie Karol Burghard przeznaczył znaczną część mienia (79 050 rubli) na cele dobroczynne i publiczne, a mianowicie:
W marcu 1882 roku Robert Koch wyizolował zarazek gruźlicy, nazwany później prątkiem Kocha. Początek końca, choć z gruźlicą na dobrą sprawę poradziły sobie dopiero antybiotyki (streptomycyna, 1944).
Ira Frederick Aldridge, jeden z największych szekspirowskich tragików, zmarł 07.08.1867 roku w Łodzi.
Aldridge to również pierwszy czarnoskóry aktor, który zdobył międzynarodową sławę i uznanie.
Zanim Aldridge przyjechał do Łodzi, przez dwa tygodnie grał w teatrze piotrkowskim tytułowego Otella oraz Shylocka w “Kupcu weneckim”. Z nielicznych fragmentów dziennika artysty wynika, że Piotrków niezbyt mu się spodobał:
“16 lipca. […] wyjechałem do Piotrkowa. […] zatrzymałem się w głównym hotelu – jest bardzo brudny (…). Teatr mnie rozczarował. Wszystko tu brudne, mam nadzieję, ze wkrótce pojadę na południe, jeśli Bóg pozwoli…”
Prawdopodobnie pisał o hotelu Litewskim i o sali teatralnej na drugim piętrze tegoż hotelu (teatr Spana jeszcze nie istniał).
Do Piotrkowa Aldridge’a sprowadził przyjaciel, Anastazy Trapszo (aktor sceniczny, twórca trupy teatralnej i dyrektor teatru, a także dziadek Mieczysławy Ćwiklińskiej). Panowie poznali się w Warszawie w 1854 roku w czasie pierwszego tournée Aldridge’a po Rosji i Królestwie Polskim.
W 1903 roku „Tydzień” donosił o szczęśliwym dla pewnej służącej splocie okoliczności. Zatrudniona w łódzkim hotelu Barbara Wojciechowska okazała się spadkobierczynią sporego majątku po zmarłym bracie ciotecznym.
Śmierć w XIX wieku była bardziej obecna na co dzień, niż dziś. Niedostateczna higiena, dopiero rozwijająca się medycyna, brak antybiotyków, brak szczepień. Mnóstwo dzieci nie dożywało piątego roku życia, mnóstwo kobiet traciło życie w połogu, a uleczalne dziś choroby zbierały śmiertelne żniwo.
W „Tygodniu” piotrkowskim ogłoszenia jak te na grafikach należały do codzienności. Po lewej wynajem pojazdów, po prawej oferta nauczycielki śpiewu, a po środku trumna.