Stary cmentarz w Piotrkowie

Dzisiejszy stary cmentarz piotrkowski (katolicki i prawosławny) powstał w pierwszej połowie XIX wieku. Niektóre źródła podają, że pierwsze pochówki na jego terenie odbyły się już w 1797 roku, gdy w trakcie tzw. czarnej procesji przeniesione zostały tam zwłoki pijarów, donatorów i uczniów szkoły zakonnej.

Pierwotnie na cmentarzu grzebano ubogich, szczególnie osoby zmarłe w czasie epidemii cholery. Zamożni mieszkańcy, co do zasady, aż do 1850 roku byli chowani na cmentarzach przykościelnych w obrębie granic miasta.

W 1860 roku cmentarz otoczono ceglanym murem (wykorzystując częściowo cegły i kamienie z rozbiórki murów miejskich) oraz wybudowano bramy, z których jedna prowadziła na cmentarz katolicki, zaś druga – na prawosławny.

Czytaj dalej „Stary cmentarz w Piotrkowie”

Święto Reformacji

Dzisiaj ewangelicy obchodzą Święto (Pamiątkę) Reformacji.

Najbardziej prawdopodoby czas powstania parafii ewangelickiej w Piotrkowie to lata 1793-1796, zaś czas jej szczytowego rozwoju przypadł na dwie ostatnie dekady XIX wieku.

Ewangelicy angażowali się w życie publiczne miasta, zakładali stowarzyszenia i instytucje pożytku społecznego.

Czytaj dalej „Święto Reformacji”

Wielkopiątkowe koncerty

W XIX-wiecznym Piotrkowie tradycją były cieszące się powszechnym zainteresowaniem wielkopiątkowe koncerty muzyczne.

“W Wielki piątek, w kościele Farnym, o godzinie 5 po południu, odbędą się śpiewy amatorskie pod dyrekcyją, jak zwykle, pana G.”

Wielkopiątkowe koncerty pana G.

Pan G. – to Józef Goleński, pochodzący z Warszawy absolwent Wyższej Szkoły Śpiewu przy teatralnej Szkole Dramatycznej (kierowanej przez Józefa Elsnera, nauczyciela Chopina). Goleński pobierał nauki u pianisty Władysława Krogulskiego, a śpiewu uczył go Julian Dobrski (późniejszy odtwórca roli Jontka w premierowym wystawieniu “Halki”). W latach 1833-1847 pracował w Operze Warszawskiej.

Goleński zrezygnował ze stanowiska z uwagi na problemy ze zdrowiem i na zaproszenie brata przeniósł się do Piotrkowa. Tu zaangażował się w życie kulturalne lokalnej społeczności. Działał poprzez kościół (jako niepospolity organista), szkołę (nauczał śpiewu na pensji panien Krzywickich, w gimnazjum męskim i progimnazjum żeńskim) oraz organizację koncertów.

Stworzony przez Goleńskiego pierwszy w mieście mieszany chór amatorski prezentował wysoki poziom. Występował m.in. na nabożeństwach w każdą niedzielę, zaś najbardziej podniosłe koncerty dawał właśnie w Wielki Piątek.

Józef Goleński i jego żona Aniela ze Strzeleckich mieli pięć córek i jednego syna, a wszystkie dzieci były uzdolnione muzykalnie. Syn Władysław śpiewał w warszawskiej „Lutni”, a dwie córki – Aniela i Emilia – ukończyły Instytut Muzyczny. Aniela zostawiła po sobie nawet kilka kompozycji; niestety zmarła młodo. Emilia natomiast – podobnie jak kolejna z córek, Maria (uczona muzyki przez ojca) – wyjechały z Piotrkowa. Na miejscu zostały Anna i Józefa Goleńskie.

Czytaj dalej „Wielkopiątkowe koncerty”

Dawne kartki noworoczne

Sylwester za nami, dziś pierwszy dzień nowego roku – czas więc na życzenia. Szybkie spojrzenie w Google nie pozostawia wątpliwości: dominującym symbolem Nowego Roku jest zegar i kieliszki skrzącego szampana. A jak wyglądały dawne kartki noworoczne, wysyłane na przełomie XIX i XX wieku?

Część symboliki jest znajoma – widzimy zegar odmierzający pierwsze sekundy nowego (lub ostatnie starego) roku, kartkę z kalendarza i wzniesiony do toastu kieliszek. W kieliszku jest jednak wino, nie szampan. Nowy rok aż do drugiej wojny światowej witano winem deserowym (zwłaszcza tokajem).

Czytaj dalej „Dawne kartki noworoczne”

Wesołych Świąt!

Spokojnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia
i udanego – zdrowego, pełnego pięknych dni nowego roku –
życzy wszystkim Czytelniczkom i Czytelnikom
Kancelaria gubernatora

Boże Narodzenie 1874 roku

„Minęły i święta Bożego Narodzenia, na które tyle narobiliśmy zachodów. Wielkie uroczystości religijne prócz chwały Boga, zawartéj w obrzędach kościelnych i zwyczajach ludowych, stają się zarazem i świętami rodzinnémi. O kilkanaście, kilkadziesiąt, a niekiedy i o paręset mil oddaleni jedni od drugich, dla łamania się opłatkiem, tym symbolem chrześcijańskiej miłości, zjeżdżają się, poddając sobie nawzajem przyjazne dłonie stwierdzające ciepło ogniska domowego, na którego łonie przy jasnych promieniach wiary poczyna się, zawiązuje i umacnia spójnia stanowiąca szczęście nietylko pojedyńczych jednostek ale całego ogółu. Wiele już zwyczajów dawnych czas i nowe pojęcia zatarły lub usunęły; zwyczaj jednak uczt rodzinnych z powodu świąt Bożego Narodzenia utrzymuje się jeszcze u nas w całéj sile i mamy nadzieję nigdy nie ustanie […]”

Czytaj dalej „Wesołych Świąt!”

Zabawki na Gwiazdkę

Za nami przegląd książek odpowiednich na gwiazdkowy prezent – teraz czas na zabawki. Jak stwierdził autor poradnika w „Tygodniu” (i trudno się z nim nie zgodzić) – „Największym nieprzyjacielem dziecka jest nuda, wynikająca z bezczynności”.

Tu właśnie otwiera się pole do popisu dla wszelkiego rodzaju zabawek. Niemniej jednak również zabawkom, podobnie jak wcześniej książkom, stawiano wymagania: powinny zapewnić więcej niż beztroską rozrywkę.

Pod wieloma względami dzieci w XIX wieku nie różniły się od dzisiejszych. Biegały, hałasowały, rozrzucały zabawki po całym domu, często je niszcząc. Ciągle w ruchu, ciągle czymś zajęte – „byle nie być bezczynnem, byle się nie nudzić”. Do rodziców należało wykorzystać tę naturalną żywotność i oczywiście ukierunkować.

Czytaj dalej „Zabawki na Gwiazdkę”

Co kupić na Gwiazdkę?

Co kupić na Gwiazdkę? Jak sensownie spełnić dziecięce marzenia, by radość z nowości nie skończyła się już kilka dni po świętach? Oto pytanie zadawane od pokoleń – a w grudniu 1882 roku na pomoc swoim czytelnikom wyruszył też piotrkowski „Tydzień”.

W dwóch kolejnych numerach ukazały się dość długie artykuły, pierwszy o książkach, drugi o zabawkach. Zestarzał się język, ale poruszone tematy, stawiane pytania, a przede wszystkim odpowiedzi chwilami brzmią zaskakująco współcześnie. Innym razem zaś bardzo zachęcają do polemiki… ;-).

Zacznijmy więc – jak sto trzydzieści dziewięć lat temu – od książek.

Czytaj dalej „Co kupić na Gwiazdkę?”