Protest szwabskich chłopów

„Tydzień” donosi z Bawarii (1893).

W 1893 roku w okolicach Oettingen w Szwabii (Bawaria) doszło do nietypowego protestu chłopów. Wstrzymali oni prace polowe i zażądali, by zamiast nich zajął się nimi korpus artyleryjski. Powodem były świeże manewry wojskowe: niemiecka artyleria wystrzeliła w tamtejsze pola wiele bomb, które ugrzęzły w ziemi i nie eksplodowały.

Rolnicy – całkiem słusznie – obawiali się, że pług może natrafić na jedną z takich „niespodzianek” i zażądali, by wojsko samo zajęło się sprzątaniem po swoich ćwiczeniach.

Niestety, prasa nie podała, jak zakończył się ten spór.

Bezrobocie1
prostest chłopów

Fałszywy alarm ogniowy

„Tydzień” donosi z Newark w stanie New Jersey – o tym, jak pewna kobieta wrzuciła spory list do skrzynki służącej do alarmowania straży pożarnej, zamiast do skrzynki pocztowej.

Aparat wszczął alarm. Zanim oniemiała kobieta zorientowała się, co się stało, nadbiegł oddział straży ogniowej w pełnym rynsztunku.

Sprawcom fałszywych alarmów groziła wówczas kara 500 USD (1896). Sprawdziłam siłę nabywczą tej kwoty – to odpowiednik ok. 19.300,00 USD w 2025 roku. Na szczęście dla tej pani odstąpiono od wymierzenia kary, gdyż alarm wszczęła przez pomyłkę.

Głównym producentem takich aparatów (zwanych „fire alarm box”, „fire alarm call box”, „fire alarm pull box”) była firma Gamewell Fire Alarm Telegraph Co, która do 1910 roku zdominowała 95% rynku.

Alarm
Alarm
Czytaj dalej „Fałszywy alarm ogniowy”

Katastrofa „Titanica”

W nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku zatonął “Titanic”.

Na początku w prasie krążyły sprzeczne doniesienia. Cytowano nawet telegram z samego “Titanica” zapewniający, że statek jest holowany przez “Wirginię” w kierunku Halifaxu, a wszystkich pasażerów uratowano.

Dopiero następne dni ujawniły pełen rozmiar katastrofy.

Pierwsze doniesienia o katastrofie
Pierwsze doniesienia o katastrofie
Czytaj dalej „Katastrofa „Titanica””

Poczta angielska

„Tydzień” piotrkowski donosi: pewnego razu pewien Anglik chciał wysłać list do krawca w hrabstwie Kent.

Problem ➡️ Nadawca nie znał dokładnego adresu. Ani nawet nazwy miejscowości, ani nazwiska adresata. Miał jedynie niejakie pojęcie o topografii miejsca: wiedział, że krawiec mieszka w jakimś mieście, na rogu ulicy, obok małego placyku.

Urzędnik pocztowy, zamiast odmówić, poradził mu coś nietypowego (jak na dzisiejsze czasy):

➡️ Na kopercie narysować możliwie dokładny plan okolicy, razem z placykiem i ulicą

➡️ Róg ulicy, gdzie mieszkał krawiec, podpisać: „Krawiec, hrabstwo Kent”

➡️ Zaadresowany w ten sposób list wrzucić do skrzynki i czekać na wynik.

Po trzech dniach (!) list trafił w ręce krawca!

Ta historia pokazuje, jak rozwinięta była sieć komunikacji i znajomość lokalnych społeczności w XIX wieku. W małych miejscowościach listonosze i urzędnicy pocztowi często znali mieszkańców osobiście. Dzięki temu nawet tak skąpo zaadresowane przesyłki mogły trafić do celu. W każdym razie, w Wielkiej Brytanii ;-).

Prawa dziecka

Zbliża się Dzień Dziecka.

W jednym z numerów “Tygodnia” z 1900 roku podsumowano odczyt dr. Benedicta z Gettysburga, wygłoszony na dorocznym spotkaniu nauczycieli pensylwańskich.

A zatem – “Do czego dziecko ma prawo?”

“Wszystko, do czego dziecko ma prawo, stanowi obowiązek 1) rodziców, 2) nauczycieli, 3) przełożonych szkół”.

Czytaj dalej „Prawa dziecka”

Postęp w dziedzinie fotografii!

„Tydzień” donosi: postęp w dziedzinie fotografii! Książę Morny (Francja) wynalazł sposób wykonywania fotografii na dowolnym papierze. Nowa metoda pozwala na wykonanie nawet 90 zdjęć w ciągu zaledwie jednej minuty.

Przewiduje się szerokie zastosowanie tego odkrycia – na przykład papier listowy mógłby być ozdobiony fotografiami zamiast tradycyjnych monogramów. Można by również umieszczać wizerunki właścicieli na różnego rodzaju dokumentach czy paszportach.

(1892)

„Niejaki” Wojsław

Zygmunt Wojsław, urodzony 11 grudnia 1850 roku w Mariampolu, to postać wybitna w świecie nauki i inżynierii. Jego dzieciństwo i młodość wiążą się z Piotrkowem; w 1866 roku ukończył piotrkowskie gimnazjum męskie, po czym wstąpił na wydział matematyczno-fizyczny Uniwersytetu Warszawskiego. Jego kolegami z roku byli m.in. Bolesław Prus i Witold Zglenicki (naukowiec, przedsiębiorca, filantrop).

Czytaj dalej „„Niejaki” Wojsław”