10 listopada 1896 roku zmarł w Piotrkowie Kazimierz Stronczyński, pozostawiając po sobie bogaty dorobek naukowy i społeczną pamięć jako człowiek sumienny, pracowity i oddany sprawom publicznym.
Urodzony również w Piotrkowie w 1809 roku, był wybitnym uczonym, prawnikiem, historykiem oraz archeologiem i cenionym działaczem kulturalnym, a także człowiekiem zasłużonym w służbie publicznej Królestwa Polskiego.
W XIX wieku zaręczyny i małżeństwo nie były tylko sprawą miłości. Dziś dwie (podejrzewam, że nie tak rzadkie, jakby się chciało) historie, które trafiły na wokandę.
➡️ Historia pierwsza – Zgierz
Łodzianka, panna M.S. (wedle ówczesnych standardów stara panna, bo 35-letnia) przyjęła oświadczyny pana L.B. ze Zgierza. Narzeczony był jednak w trudnej sytuacji finansowej, więc przyszła panna młoda przez dziesięć tygodni żywiła go, kupiła mu ubranie i poniosła inne wydatki. Wszystko zmierzało ku ślubowi, zaplanowanemu na 2 lipca.
Niestety, pan młody tuż przed ceremonią zażądał dodatkowych 10 rubli w gotówce, a gdy ich nie dostał, po prostu… nie pojawił się przed ołtarzem. Oburzona M.S. wniosła sprawę do sądu, domagając się zwrotu 152 rubli i 47 kopiejek wydanych na utrzymanie i przygotowania.
2 lutego 1887 roku zmarł w Piotrkowie Karol Burghard, niegdyś ziemianin, dobroczyńca ubogich i kościołów. Piotrkowianom znana jest kaplica św. Adeli na starym cmentarzu. Została wzniesiona w 1873 roku przez Karola Burgharda dla jego zmarłej żony.
W testamencie Karol Burghard przeznaczył znaczną część mienia (79 050 rubli) na cele dobroczynne i publiczne, a mianowicie:
Zbiórki na cele dobroczynne stanowiły nieodłączny element tradycji wielkanocnych w XIX wieku. Panie z wyższych sfer społecznych angażowały się w akcje charytatywne, czasem zbierając fundusze przy Grobach Pańskich, innym razem odwiedzając domy. „Tydzień” przyjrzał się bliżej jednej z takich zbiórek w roku 1894.
P.S. Słowo „Karota” ma dwojakie znaczenie – oznacza zarówno młodą marchew, jak i kwestę.
7 lipca 1899 roku nieoczekiwanie zmarł w Piotrkowie Feliks Jędrzejewicz, prezes Towarzystwa Wzajemnego Kredytu i właściciel znanej piotrkowskiej księgarni.
W 1894 roku urodzony w Piotrkowie, a wykształcony w Paryżu dr Władysław Ratuld został kierownikiem instytutu okulistycznego w Teheranie. Ratuld wyjechał do Persji wraz z żoną Marią (z d. Rakowską).
„Z całą polską nieopatrznością wybraliśmy się na tę wędrówkę do prawdziwie nowego dla nas świata, jak na kurację do wód […]. Wieziemy mnóstwo rzeczy niepotrzebnych, brak nam za to niezbędnych; nie mamy najsłabszego pojęcia o bliskich trudach i przykrościach; widzimy tylko malowniczą stronę podróży, nie troszcząc się za to praktyczną”.
Zbliża się sylwester, w związku z czym kwestia fryzury i makijażu nabiera wagi
Czas oddać więc scenę pewnemu fachowcowi, urodzonemu w Zduńskiej Woli w 1872 roku. Przed Państwem: Maksymilian Faktorowicz
Maksymilian Faktorowicz urodził się w rodzinie żydowskiej. Jego ojciec, Abram Faktorowicz, pracował w zakładach włókienniczych. Matka zmarła, gdy Maks był jeszcze dzieckiem.
W wieku dziewięciu lat zaczął naukę u jednego z najlepszych łódzkich perukarzy. Po kilku latach praktyki został asystentem słynnego wizażysty Antona z Berlina i wyjechał z nim do Moskwy, gdzie jako czternastolatek zatrudnił się u perukarza i makijażysty w operze Teatru „Bolszoj”.
Bez “Tygodnia” nie byłoby “Guberni piotrkowskiej”.
Dziś kilka słów o Mirosławie Dobrzańskim, redaktorze naczelnym.
Urodził się 27.02.1848 w Nowej Aleksandrii (Puławy), a zmarł 3.12.1914 w Piotrkowie.
Był poetą, dziennikarzem i zasłużonym działaczem społecznym – współorganizował Piotrkowską Straż Ogniową, Towarzystwo Dobroczynności, Towarzystwo Sportowe Cyklistów.
Jego grób można odwiedzić na starym cmentarzu w Piotrkowie.
W “Tygodniku Illustrowanym” z 28.03.1903 ukazał się artykuł o Dobrzańskim z okazji 25-lecia zarządzania “Tygodniem”: